A może... tosty?
Wszyscy wiemy jak człowiekowi potrzebny jest w ciągu dnia ciepły posiłek. I kiedy po 20 minutach snucia planów i zaglądania z nadzieją do lodówki okazuje się, że a) nie ma nic konkretnego lub b) nie chce mi się robić, bo za długo myśli wielu studentów schodzą na jeden tor: TOSTY! Szybko, łatwo i na ciepło. Śniadanie, obiad, kolacja, ba nawet przekąska na uczelni (jak to ma w zwyczaju Ciocia Adam). Przedstawiam więc listę pięciu najlepszych tostów (oczywiście, według mnie, ale wszyscy wiemy, że mam zawsze rację ^^):
- Na zaszczytnym pierwszym miejscu tost "Na bogato" (czyli w momencie, gdy rodzice przysyłają pieniądze): pełnoziarnisty chleb, sałata lodowa, ser żółty, salami, ser pleśniowy typu Brie(może być Aro^^), sos czosnkowy (najlepiej z Biedronki) i opcjonalnie kukurydza. Jedno słowo: mniam!
- Coś dla lubiących "Słodkości": chleb tostowy biały, krem czekoladowy do kanapek oraz banan. Zapas cukru na najbliższe kilka godzin.
- "Bułeczka": jasna bułka z parówką i serkiem topiony. Wierzcie lub nie ale do tego jeszcze musztardę francuską. Tak!
- "Pomodoro": ciemny chleb, żytni bądź razowy, pasztet (najlepszy z papryką!) i pomidor.
- "MacTost": bułka z serem żółtym, sałatą, pomidorem i kotletem od mamusi^^. Po co komu chodzić do Maca?? :P
Zaufajcie mojemu ponad rocznemu doświadczeniu. Sprawdziłam już wiele wariantów i to jest creme della creme tostów! A jeżeli jesteście naprawdę głodni i jak to student w lodówce jest jedynie zimno to zawsze istnieje jeszcze jeden wariant..."Zapychacz": ser, ser i jeszcze raz ser! Trzeba się najeść, a co! ^^
Bawcie się!
Antek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz